Kończą pracę w radzie miasta
Dzisiejsza sesja Rady Miasta Konina była ostatnim merytorycznym posiedzeniem radnych w tej kadencji.
Dla dziewięciorga z nich wydarzeniem szczególnym, bo w nowej radzie już ich nie będzie. Wśród tych,
którzy opuszczają jej szeregi jest kilku takich, którzy spędzili tam kilkanaście, a rekordziści nawet
kilkadziesiąt lat życia. Wśród nich Marek Waszkowiak. To jedyny radny, który mandat zdobywał we
wszystkich dotychczasowych wyborach. Ale na ośmiu kadencjach koniec. Tym razem były prezydent
Konina mandatu nie zdobył i w nowej radzie go nie będzie. Na brak zajęć jednak nie narzeka. Poziom
aktywności w moim życiu jest ogromny i gdy wypada jedna aktywność pojawiają się inne. Także nie
narzekam. Dzisiaj jestem na sesji, ten tydzień jeszcze pracuje. W przyszłym tygodniu wyjazd do
Słowacji na Uniwersytet w Preszowie, powrót z Preszowa wyjazd do Grecji na szkolenie dotyczące
Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Także czasu brakuje i myślę że do tej setki jakoś dociągnę – dodaje
Marek Waszkowiak.
W nowej radzie nie będzie też innego nestora konińskiego samorządu. Po 30 latach jej ławy opuszcza
Tadeusz Wojdyński. Przewodniczący Rady ostatniej kadencji nie wystartował w wyborach z powodu
stanu zdrowia, ale obiecuje, że sprawami miasta się nie rozstaje. To samo obiecuje Wiesław Wanjas,
który – także z powodu stanu zdrowia – z Radą żegna się po 18 latach.
Powodów do dumy nie brakuje też jedynemu olimpijczykowi wśród radnych. Tadeusz Piguła opuszcza
radę miasta po 17 latach działalności. W nowej radzie nestorów konińskiego samorządu zastąpią między
innymi dwudziestoletni Joachim Sikorski i 23-letni Piotr Czerniejewski.