Pamiątka z Czerwca ’56 w Licheniu
Dziś przypada 68. rocznica Poznańskiego Czerwca, czyli pierwszego w komunistycznej Polsce robotniczego buntu przeciw władzy ludowej. Buntu krwawo stłumionego, czego symbolem stała się śmierć 13-letniego Romka Strzałkowskiego. Koszula, w której chłopiec zginął, jest jednym z najcenniejszych historycznie eksponatów Muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego w Licheniu.
Ten dzień przeszedł do historii jako poznański czerwiec lub poznańskie powstanie. Rankiem 28 czerwca 1956 roku załoga ówczesnych Zakładów im. Stalina rozpoczęła strajk, a potem wyszła na ulice Poznania. Robotnicy początkowo protestowali przeciw nowym podatkom, podwyższonym normom pracy, pogorszeniu warunków życia, potem także przeciw władzy komunistycznej.
Do załogi Cegielskiego stopniowo dołączali robotnicy innych fabryk i mieszkańcy Poznania, tak że do siedziby prezydium Miejskiej Rady Narodowej dotarł 100 tysięczny tłum. Wśród nich przypadkiem znalazł się Romek Strzałkowski.
Na wieść o aresztowaniu ich delegacji, demonstranci zaatakowali więzienie, gmachy sądu i prokuratury. Wtedy komunistyczna władza wydała rozkaz spacyfikowania robotników – na ulice Poznania wysłano wojsko, milicję i funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Padły strzały, w wyniku których zginęło 57 osób. Wśród nich Romek.
Koszulka, w której Romek 68 lat temu wyszedł po leki dla mamy, dziś jest jednym z najcenniejszych historycznie eksponatów w muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego w Licheniu.
W zbiorach muzeum są też dokumenty – zdjęcia chłopca, spisany przed świadka opis jego śmierci oraz list, w którym matka Romka przekazuje koszulkę ks. Jarzębowskiemu. Najbardziej wstrząsająca jest jednak sama, wyraźnie podziurawiona przez kule, koszulka trzynastolatka.
W licheńskim muzeum pamiątek po tragicznych losach naszej ojczyzny i jej bohaterów jest więcej.
Muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego mieście się w licheńskiej Bazylice na terenie Sanktuarium Maryjnego. Wejście do placówki znajduje się z tyłu obiektu. Można je zwiedzać bezpłatnie.